normalności. Potrzebowali jej Poszukiwacze. Musiała coś robić,
cokolwiek, byle tak nie wegetować. Musiała odkleić się od Diaza. Ale to wymagałoby jakiegoś starcia, postawienia sprawy na ostrzu noża, a an43 430 Milla zdecydowanie nie czuła się na siłach. Była tak potwornie zmęczona myśleniem, wyczerpana odczuwaniem. Wystarczająco wiele energii zabierało jej utrzymywanie się przy życiu. Pewnego dnia, gdy Diaza nie było, Millę naszła ochota, by zadzwonić do Poszukiwaczy, pogadać z Joann. Niestety, najwyraźniej zapomniała wyłączyć swoją komórkę po przyjeździe i teraz bateria była już zupełnie rozładowana. Chciała skorzystać z telefonu stacjonarnego, który stał w domku, ale okazało się, że można z niego uzyskać jedynie połączenie lokalne, żadnych międzymiastowych. nowa ustawa o ochronie danych osobowych Milla siedziała, wpatrując się intensywnie w aparat, usiłując przypomnieć sobie kombinację cyfr, która pozwoliłaby przenieść koszt połączenia na jej domowy telefon. Ale jedynym numerem, który zdołała sobie przypomnieć, był jej osobisty numer ubezpieczenia. Wiedziała, że zdecydowanie nie o to chodzi. Wrócił Diaz i zastał ją medytującą nad telefonem. - Co robisz? Lovers Deep Luxury Submarine, St. Lucia - Próbuję zadzwonić do biura. - Po co? - zapytał zwyczajnie. Spojrzała na niego ze zdziwieniem, odpowiedź wydawała się jej oczywista. - Bo minęły już trzy tygodnie i muszę sprawdzić, co tam się dzieje. - Dają sobie radę bez ciebie. - Skąd wiesz? - syknęła z irytacją. - Dzwoniłem. an43 431 - Kiedy? Czemu nie dałeś mi porozmawiać z Joann? - Dzwoniłem dwa razy Raz, żeby powiedzieć im, gdzie jesteśmy. Drugi raz, by uprzedzić, że trochę tu zabawimy. Zauważyła, że zupełnie zignorował jej pytanie o rozmowę z Joann. - Czas do domu - powiedziała. Diaz podrapał się po karku. - Jeszcze nie. - Właśnie, że tak! - ku własnemu zaskoczeniu rozpłakała się. - Szlag...! - jęknęła i pobiegła do sypialni. Udało się jej nie płakać już przez kilka dni, nawet na myśl o Justinie, czemu więc miała ryczeć teraz, z takiego powodu? Absolutny brak konsekwencji. To tylko PIT 2022 - nowe wzory formularzy dowodziło, że Diaz ma rację. A ona nie chciała, żeby znów miał rację. Chciała mieć coś do roboty, wrócić do ustalonego planu dnia, musieć myśleć o czymś innym niż własne nieszczęście. Czy naprawdę chciała już lecieć do domu, ryzykując kompletne załamanie nerwowe, gdy na przykład stewardesa na pokładzie samolotu zaproponuje orzeszki? Po godzinie wycierania oczu i dmuchania nosa zdecydowała się wyjść na wieczorny spacer. Włożyła dwie pary skarpet i ciepły płaszcz. - Dokąd idziesz? - zapytał Diaz, widząc ubraną Millę w holu.